Ostatnio (a jest to około 2 lat) większość ubrań, które dziergam albo nie podoba mi się po zrobieniu (w sensie nie podobam się w nich sama sobie) albo od razu robię coś na sprzedaż... Wynika to pewnie z tego, że nie odpowiada mi mój rozmiar (hahaha, chyba większości swój rozmiar nie odpowiada ;) ), no ale wyjścia nie ma, dzianiny jak lubiłam, tak lubię dalej, więc czasem jednak coś pasuje i zostaje w mojej garderobie na lata.
Tak było z tym letnim sweterkiem. Miałam piękną fioletowo-żółtą bawełnę ale w ilości, nie wystarczającej na porządny ciuch. Pomyślałam, że jako druga włóczka idealnie sprawdzi się jednokolorowa bawełna z cekinami, a to, że była o wiele cieńsza tylko dodało uroku, bo dzianina, robiona zwykłym dżersejem nie wygląda płasko. Jako bazy użyłam wzoru "Mesh Sleeve Jumper" od Irene Lin, bo bardzo podoba mi się kształt dekoltu i rękawów. Jak na bawełnę dzianina wyszła zadziwiająco jedwabista i lejąca (a to pewnie zasługa grubszych drutów), no i mam! Już kilka razy miałam ten letni sweterek na sobie, wszystko w nim mi odpowiada i bardzo podoba :)