Takie kolczyki ostatnio zrobiłam. Myślę, że po udoskonaleniu schematu powstaną też inne. Do tych użyłam ciekawych szklanych koralików Preciosy z ciosanymi bokami i trochę Toho i fp.
Tu zobaczysz moje prace i zdjęcia. Robię głównie biżuterię, ale również akcesoria, takie jak torebki, chusty, szale, oraz czasem ubrania. Napisz do mnie, jeśli odpowiadają Ci materiały z których robię, a razem wymyślimy jak Twój pomysł będzie wyglądał w rzeczywistości :)
sobota, 28 lutego 2015
piątek, 27 lutego 2015
Sprytny myk
Ostatnio przerobiłam jedną rzecz... a jeśli sprecyzować - przerobiłam 4 rzeczy w jedną :D Oczywiście jestem monotematyczna, bo znowu chodzi o chustę, ale może przyda się to komuś do uszycia czegokolwiek innego.
Na początek miałam 4 chustki 72 x 72 cm,
rozmiar, jak widzicie, ani w pięć ani w dziesięć. Stwierdziłam, że uszyję z nich jedną dużą, ale w praktyce zszyte kwadraciki wyglądały niezbyt interesująco, no i widać było, że to są po prostu zszyte między sobą kwadraty. Marzył mi się środek cały w te wzorki, więc, obcięłam brzegi każdej z chustek w taki sposób jak na obrazku (to, co przekreślone jest czerwonymi liniami zostało usunięte) i zszyłam środkowymi brzegami (tymi, co zostały obcięte)
No i mam swoją chustę w rozmiarze 116 x 116 cm, niegłupio, prawda? ;)
Na początek miałam 4 chustki 72 x 72 cm,
rozmiar, jak widzicie, ani w pięć ani w dziesięć. Stwierdziłam, że uszyję z nich jedną dużą, ale w praktyce zszyte kwadraciki wyglądały niezbyt interesująco, no i widać było, że to są po prostu zszyte między sobą kwadraty. Marzył mi się środek cały w te wzorki, więc, obcięłam brzegi każdej z chustek w taki sposób jak na obrazku (to, co przekreślone jest czerwonymi liniami zostało usunięte) i zszyłam środkowymi brzegami (tymi, co zostały obcięte)
No i mam swoją chustę w rozmiarze 116 x 116 cm, niegłupio, prawda? ;)
poniedziałek, 23 lutego 2015
Kaliningrad
Sama nie wierzę, że tak dawno nie byłam w Kaliningradzie. Ostatnio chyba ze 2 lata temu.... juz zdążyłam zapomnieć jaki jest piękny, duży, inny...
Miałam dla siebie cały dzień, rano wsiadłam do autobusu i przejechałam sie do centrum, gdzie odwiedziłam główną katedrę. Kiedy jeszcze jeździłam do Kaliningradu wcześniej, była zamknięta, bo kończyli tam prace budowlane i marmurowe zdobienia wewnątrz katedry. Teraz każdy może tam wejść
Wokół placu Zwycięstwa, gdzie znajduje się katedra, wybudowano niezliczone ilości centrów handlowych. Teraz tam, gdzie kiedyś była pusta przestrzeń, ciągnie się wąska uliczka ze ścianą wielkiego budynku po jednej ze stron
Niedaleko katedry, dosłownie ze 100 metrów, znajduje się cerkiew - powstała, gdy katedra była w budowie i trzeba było gdzieś odprawiać msze. Na jej miejscu kiedyś stała mała cerkiew drewniana, a teraz - piękna biała marmurowa z dwiema złotymi kopułami
Ze schodów katedry mamy piękny widok na ratusz i kolumnę na placu, szkoda tylko, że jeszcze nie pora na fontanny - zdjęcie było by o wiele ładniejsze ;)
A ta duża futerkowa pani przechodziła po placu akurat kiedy miałam wyciągnięty aparat - nie mogłam się powstrzymać
To już drugi koniec miasta - brama Zakcheimska, teraz mieści się tam muzeum. A w ogóle z ośmiu bram byłego Królewca tylko jedna pełni nadal swoja funkcję - przejeżdżają przez nią tramwaje. Reszta bram albo została trochę odrestaurowana i powstały tam nieduże muzea, albo znajdują się w takim sobie stanie
No i na koniec - "Obama-pizza" :D Tylko w Rosji mogli takie coś wymyślić ;) Pizzeria ta znajduje się niedaleko dworca Południowego i autobusowego, więc przy okazji możecie ją sobie odwiedzić i skosztować najwyraźniej najbardziej amerykańskiej pizzy w Kaliningradzie
A ten sklep nie mogłam pominąć - to właściwie było jednym z głównych celów mojej wycieczki - firmowy sklep z chustami Pawłowoposadzkimi :D
Kaliningrad żegna gości. Było fajnie, dużo chodzenia, przejechałam się nawet trolejbusem :) A to widok z dworca międzynarodowego - autobus do Olsztyna jeździ codziennie :)
Miałam dla siebie cały dzień, rano wsiadłam do autobusu i przejechałam sie do centrum, gdzie odwiedziłam główną katedrę. Kiedy jeszcze jeździłam do Kaliningradu wcześniej, była zamknięta, bo kończyli tam prace budowlane i marmurowe zdobienia wewnątrz katedry. Teraz każdy może tam wejść
Wokół placu Zwycięstwa, gdzie znajduje się katedra, wybudowano niezliczone ilości centrów handlowych. Teraz tam, gdzie kiedyś była pusta przestrzeń, ciągnie się wąska uliczka ze ścianą wielkiego budynku po jednej ze stron
Niedaleko katedry, dosłownie ze 100 metrów, znajduje się cerkiew - powstała, gdy katedra była w budowie i trzeba było gdzieś odprawiać msze. Na jej miejscu kiedyś stała mała cerkiew drewniana, a teraz - piękna biała marmurowa z dwiema złotymi kopułami
Ze schodów katedry mamy piękny widok na ratusz i kolumnę na placu, szkoda tylko, że jeszcze nie pora na fontanny - zdjęcie było by o wiele ładniejsze ;)
A ta duża futerkowa pani przechodziła po placu akurat kiedy miałam wyciągnięty aparat - nie mogłam się powstrzymać
To już drugi koniec miasta - brama Zakcheimska, teraz mieści się tam muzeum. A w ogóle z ośmiu bram byłego Królewca tylko jedna pełni nadal swoja funkcję - przejeżdżają przez nią tramwaje. Reszta bram albo została trochę odrestaurowana i powstały tam nieduże muzea, albo znajdują się w takim sobie stanie
No i na koniec - "Obama-pizza" :D Tylko w Rosji mogli takie coś wymyślić ;) Pizzeria ta znajduje się niedaleko dworca Południowego i autobusowego, więc przy okazji możecie ją sobie odwiedzić i skosztować najwyraźniej najbardziej amerykańskiej pizzy w Kaliningradzie
A ten sklep nie mogłam pominąć - to właściwie było jednym z głównych celów mojej wycieczki - firmowy sklep z chustami Pawłowoposadzkimi :D
Kaliningrad żegna gości. Było fajnie, dużo chodzenia, przejechałam się nawet trolejbusem :) A to widok z dworca międzynarodowego - autobus do Olsztyna jeździ codziennie :)
poniedziałek, 16 lutego 2015
Kolejne dwa
No i zrobiłam te wcześniej obiecane sznury z mieszanek koralików. Miksy sa piekne: jeden w kolorach różu, wrzosu i topazu, a drugi - mój ulubiony - fiolety i zielenie. Myślę, że da się z nich wykombinować jeszcze coś ciekawego
Etykiety:
beading,
dostępne (for sale),
herringbone stitch,
korale (necklace)
piątek, 13 lutego 2015
Proste i zmiksowane (mixed & simple)
bardzo lubię mieszanki koralików, a szczególnie koralików o różnych kształtów. Tym razem zrobiłam nieskomplikowany sznur herringbone, wykorzystując przy tym wszystkie koraliki, które miałam w mieszance Toho. Już powstają dwa kolejne sznury z innych miksów :)
----------------------------------------------------
I do like bead mixes, especially beads of different shapes and sizes. This herringbone stitch rope was beaded, using all beads, that mix included. Now I'm making two next mixed necklaces :)
----------------------------------------------------
I do like bead mixes, especially beads of different shapes and sizes. This herringbone stitch rope was beaded, using all beads, that mix included. Now I'm making two next mixed necklaces :)
Etykiety:
bead mix,
beading,
dostępne (for sale),
herringbone stitch,
korale (necklace),
toho beads
poniedziałek, 9 lutego 2015
koraliki i skóra
W sumie, to nawet nie wiem dlaczego ten komplet tak długo nie pokazywałam... leży sobie i leży ;) Koralikowa plecionka, naszyta na skórę - bransoletka i kolczyki
niedziela, 8 lutego 2015
Przywołuję wiosnę
kupiłam kiedyś te jaskrawo-zielone koraliki, a gdy dostałam, pomyślałam sobie: ...i co ja z tego zrobię? A tu proszę - listki kryształowe jakby czekały na ten sznur - znalazły sobie miejsce i pomogły utworzyć piękny wiosenny komplet
sobota, 7 lutego 2015
Wesołe wachlarzyki
Teraz już mogę pokazać: kolejna instrukcja dla czasopisma o koralikach Beading Polska jest gotowa i każdy może spróbować zrobić taki naszyjnik. Może nie jest skomplikowany, ale sa tam podstawy haftu koralikowego, ściegu herringbone oraz różnego rozmiaru szklanych koralików-kolców. W czasopiśmie Beading Polska jest również kilka innych bardzo fajnych instrukcji, więc zapraszam do kupowania i korzystania :)
czwartek, 5 lutego 2015
Liście w kolorach wody
no i w końcu zrobiłam zdjęcia, a przecież chusta już parę dni na nie czekała. Oto ona, z pięknej wlóczki z mikrofibry w kolorach niebiesko-fioletowym, miętowym, turkusowym.... przepiekna Będzie dobra na chłodniejsze letnie dni i wieczory
Etykiety:
chusta (shawl),
dostępne (for sale),
entrelac,
knitting (спицами)
niedziela, 1 lutego 2015
liścio-chusta i babeczki
oooooj tak, upiekłam babeczki ;) Nic, że z paczki, grunt, że się udały. Jestem na diecie, więc ciastami się nie obżeram, ale reszta może. Ja natomiast mam w tle ukończoną chustę
------------------------------------------------------------------
ooooo, I've baked muffins ;) of course from the mix for baking, but very tasty. Because of the diet I can't eat such things, but the rest of my family can. Instead of the muffins I enjoy the finished knitted shawl :)
------------------------------------------------------------------
ooooo, I've baked muffins ;) of course from the mix for baking, but very tasty. Because of the diet I can't eat such things, but the rest of my family can. Instead of the muffins I enjoy the finished knitted shawl :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Popularne posty
-
Mimo, iż zrobiłam mnóstwo sznurów, dzisiaj mnie dopadło coś, z czym spotkało się już pewnie wiele z was, a może i niewiele, ale mam nadzieję...
-
Przede wszystkim to: link do oryginału http://natalies-perlen.livejournal.comhttp://www.blogger.com/img/blank.gif/35546.html Natalia opublik...
-
Obudziłam się dzisiaj i... nie byłam w stanie podnieść się z łózka. Tak mnie rozłożyło przeziębienie. Po południu, nie będąc w stanie już le...
-
Ponieważ przez ostatni czas rzadko pokazuję coś nowego, zapraszam do mojego ALBUMU , gdzie pokazuję moje (to znaczy, że ja osobiście to ryso...