niedziela, 2 grudnia 2012

Czarujący wieczór (Чарующий вечер)






Nie mogę się powstrzymać z takimi nazwami, zawsze mi się wydaje, że jeśli jest czaroit, w nazwie ma być coś "czarującego" :D

11 komentarzy:

  1. Czarujący jest na pewno,pięknie go oprawiłaś cudny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładniutki, nawet mi się podoba, a wiesz, że ja mam dziwny gust ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a widzisz ;) chociaż nie wiem, czy gdybyś zobaczyła na żywo, nie powiedziałabyś, że jest zbyt błyszcząca ;)

      Usuń
    2. Biorąc pod uwagę jak jest ładny to pewnie nie będę miała okazji :)

      Usuń
  3. Piękna brosza, aż zatęskniłam, żeby też jakąś poczynić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Eleno, rozumiem, że ten piękny czaroit to moje zamówienie, Krystyna Cz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak :) Zgadza się :) I już zaczęłam robić wisior z tym kolorowym pirytem :)

      Usuń
  5. Bo ma w sobie wiele czarujących cech:) piękna brosza!

    OdpowiedzUsuń
  6. Czarująca broszka,rzeczywiście:-)
    A swoją drogą nazwy tych różnych kamieni takie czasem z powietrza, namnożyło się ich,aż się człowiek zastanawia, czy te nazwy to też Chińczycy z żywicy akrylowej wymyślają;-) Pierwszy raz w życiu usłyszałam taką nazwę kamienia.I pewnie wiele jeszcze usłyszę...

    OdpowiedzUsuń
  7. podziwiam. Stonowana elegancja...

    OdpowiedzUsuń

Popularne posty

Obserwatorzy