Dzień dobry wszystkim!
Dzisiaj kolejne tkane szale, które przydają się (jak dobrze widać ;) ) nie tylko zimą :D Te da szaliki są zrobione z Łotewskiej wełny Dundagi (w sklepiku Włóczki Warmii nazywa się Inga) , a osnowa to mieszanka alpaki z nylonem i wełną.
Zielono-rudy gradient już ma swoją właścicielkę ale cynamonowy brąz nadal wolny, więc zapraszam :)
Dzisiaj pokażę Wam kolejny ręcznie tkany szal, który już dawno znalazł swoją właścicielkę ale pokazać przecież nie zaszkodzi, poza tym, włóczka Laines Du Nord jest dostępna na rynku i sal można będzie przy okazji powtórzyć.
Włóczka ta jest cieniowana i ma tak delikatne przejścia, że aż ciężko zauważyć gdzie zaczyna się kolejny kolor. W osnowie jest 100% merynos w kolorze naturalnym białym, dlatego też te delikatne pastele są dobrze widoczne :)
Szal nie jest wielki, ma około 40 x 175 cm ale jest miękki, ciepły i pięknie się układa :)
Dzień dobry wszystkim :) Dzisiaj kolejna rzecz większa, mianowicie kardigan, w którym szydełko jest połączone elementami, dzierganymi na drutach.
Zacznę od tego, że jest to wzór "Ariana" autorstwa Amy Christoffers. Zaczęłam kwadraty prawie dwa lata temu, a całość skończyłam niedawno, bo... w trakcie okazało się, że kwadraty mam mniejsze i rozmiar będzie raczej S-M, a nie XL :( Trudno, odłożyłam, znowu nabrałam ochoty na kolory i z pomocą (włóczkową, rzecz jasna) Asi z Włóczek Warmii dokończyłam do dzieło ;)
Kolory robiłam dla siebie, więc takie inne ale bardzo pasujące do siebie i przyciągające uwagę :)
Cieszę się, że projekt udany, a ja sama mam nadzieję, że te kolory jedna jeszcze w przyszłości będę nosiła :)
Dobry wieczór :)
Dzisiejszy Bliss Vest był wzorek, który testowałam po raz kolejny dla utalentowanej Irene Lin. Włóczka produkcji Włoskiej z cekinami, które nie są nachalne ale bardzo delikatne. Po zrobieniu kamizelki okazało się jednak, że nie jest to korzystny dla mnie fason :( Mimo to, nadal uważam, że model jest fajny, że wzór - ekstra, a włóczka - miękka i przytulaśna :)
Dzień dobry wszystkim :) Jakiś czas temu zakupiłam kilka motków włóczek firmy Laines Du Nord i w tej chwili został mi już tylko jeden do wykorzystania, a było ich 5!
Ten dzisiejszy jest bardzo ciekawie pofarbowany: są to delikatnie cieniowane pasy, przerywane jasno-turkusowym tłem, które też zmienia kolor na kremowy.
Osnowę zrobiłam z mojej ulubionej mieszanki wełny, alpaki i poliakrylu, a wątek właśnie z tej paskującej się wełenki (100% mulesing free wool). Efekt bardzo wiosenny i przyjemny dla oka :)
Jak już był jeden szalik z Łotewskiej wełny, to musi być i drugi, bo przecież nie da się zatrzymać na jednym jedynym w sezonie ;) Tym razem t również powtórka w innym kolorze jednego z projektów, który robiłam wcześniej. Jest to szal entrelakowy z dodatkiem otworów, inspirowanych szalikiem "Holey scarf".
Kolejny motek dundagi/Ingi wykorzystany, można się zabierać za kolejne :)
A wiecie, że ten "Holey Scarf" to ju mój trzeci? Ba, nawet czwarty, jeśli liczyć szaliko-komin, który sama wykombinoałam ;) Wzór możecie znaleźć na Ravelry, jest darmowy, a gotowy wyrób prezentuje się niezwykle efektownie :)
Oczywiście, w oryginale włóczka jest inna ale dla mnie Dundaga/Inga jest najlepsza na tego typu projekt - trzyma kształt, jest lekka, a mimo tych dziur szal grzeje :) Z czystym sumieniem więc mogę polecić Wam i wzór i włóczkę :)
Dzień dobry, dzień dobry :)
Dzisiejszy lariat to czwarty z serii i na razie ostatni (nie w ogóle, tylko z tych, które wykończyłam i obfotografowałam ;) ). Zrobiony tradycyjnie, jak to u mnie, z Czeskich koralików Preciosa w pięknym odcieniu brązowo-orzechowym (koniakowym może... kto o lubi :D ).
Długość około 1,5m, końcówki ozdobione rozmaitymi koralikami: szklane lampwork, metalowe, zwykłe szklane... Całość bardzo elegancko się prezentuje, no i można wiązać taki naszyjnik na różne sposoby :)
